MINISFORUM DeskMINI UM300

Minisforum Deskmini UM300 oferuje tę samą obudowę „easy-open”, czyli rozwiązanie, które umożliwia odblokowanie górnej pokrywy jednym gestem, aby uzyskać dostęp do komponentów, które można rozbudować. Jest więc slot M.2 2280 SSD w formacie SATA, slot na 2,5″ SATA, a także dwa sloty na DDR4 RAM do dwukanałowego przetwarzania danych.

To spora różnica w stosunku do poprzedniego modelu, który co prawda miał na pokładzie układ Ryzen 5 3550H, ale tylko jeden slot RAM. Różnica nie polega na ilości pamięci na pokładzie, ale na większej przepustowości oferowanej przez dual channel dwóch układów pamięci, które mogą znaleźć się na pokładzie.

Jeśli chodzi o resztę, to znajdziemy klasyczną konfigurację z kartą Intel AX200 Wifi6 oferującą również Bluetooth 5.1, a także dość szeroki zakres łączności. Na froncie obudowy znajdziemy podwójny mikrofon do sterowania wirtualnym asystentem w systemie Windows 10, port USB Type-C 3.1 Gen2 z obsługą wideo, dwa inne porty USB 3.1 Type-A, z których jeden posiada funkcję PC off charge, przydatną do zasilania smartfona czy aparatu, port jack łączący wejście mikrofonowe i wyjście słuchawkowe oraz przycisk startowy urządzenia.

Tył Deskmini UM300 jest dość kompletny i ponownie wygląda podobnie do poprzedniej maszyny. Możemy założyć, że mają tę samą obudowę i mierzą tyle samo: 5,1 cm wysokości i 12 cm z każdej strony. Są tu dwa USB 3.1 Type-A, wyjście HDMI 2.0 i DisplayPort, który pozwoli na wyprowadzenie trzech ekranów UltraHD. Dwa porty Gigabit Ethernet pozwolą na obsługę dwóch oddzielnych sieci Ethernet. Zintegrowany jest także port Kensington Lock.

Obudowa jest identyczna, rozmieszczenie techniczne jest takie samo z obecnością wentylatora pod maszyną, a co za tym idzie procesora AMD Ryzen 3 3300U i jego TDP na poziomie 15 W. Układ ten jest czterordzeniowy z tyloma wątkami, który pracuje z częstotliwością od 2,1 do 3,5 GHz z 6 rdzeniami VEGA o częstotliwości 1,2 GHz i posiada 6 MB pamięci podręcznej. Potężny chip dla klasycznego biura, sieci i innych zastosowań, ale także zdolny do drażnienia trochę 3D, dekompresji UltraHD bez obaw na wielu ekranach równolegle i przystosowany do pełnego wykorzystania komputera rodzinnego.

Warto zaznaczyć, że po rozmowach ze specjalistami od chłodzenia laptopów w czasie wakacji, moje obawy dotyczące umiejscowienia procesora pod maszyną okazały się bezpodstawne. Zależy to oczywiście od zastosowanego sprzętu do chłodzenia procesora, ale jego umiejscowienie pod płytą główną nie musi być istotną przeszkodą w jakości ogólnego rozpraszania ciepła przez maszynę. Jest to obecnie dobrze opanowane, nawet jeśli, co oczywiste, preferowane jest rozgrywanie praw fizyki na naszą korzyść poprzez umiejscowienie najbardziej generujących ciepło elementów na górze maszyny. W rzeczywistości ma to wpływ na pracę maszyny najwyżej o kilka stopni Celsjusza. Najważniejsze jest to, że wielkość rozwiązania wentylacyjnego jest wystarczająca, aby cały system był w stanie „obsłużyć” waty generowane przez chip. Jedyną wadą tego typu rozwiązania jest to, że chip nie będzie miał możliwości chłodzenia się w sposób pasywny. Innymi słowy, tego typu konstrukcja, z procesorem tego typu, zawsze będzie pozostawiała włączoną wentylację. Może to być słabe, powolne i prawie niesłyszalne nawet z uchem przyłożonym do MiniPC, ale zawsze będzie aktywne.

Minisforum Deskmini UM300 jest więc dość kompletną maszyną, całkiem ładną w tym jaśniejszym wykończeniu i zdolną do obsługi większości klasycznych aplikacji: edytora tekstu, arkusza kalkulacyjnego, edycji obrazów, lekkiej edycji wideo, stron internetowych, a nawet niektórych gier dzięki procesorowi graficznemu Radeon Vega 6. Jest też dobrze wyposażony w łączność i raczej dyskretny. Dostarczany z adapterem VESA, może być łatwo podłączony do tylnej części ekranu lub do mebla, aby być prawie niewidocznym.